Akurat dżuma ma pochodzenie bakteryjne a nie wirusowe, ale to chyba publicystyczny fejk-news jest.

Strach przed wirusem to ostatni powód niechęci do pracy w DPS.

Tak w slangu nazywa się wielu zwolenników teorii spiskowej. Chodziło o ludzi którzy głowe owijali folią aluminiową i to miało chronić przed promieniowaniem i czytaniem w ich myślach.

Niby co  ???

Jakis denny magiel o  "swirusie" z pana udzialem  ???   Przecenia sie pan  !!!

Dzięki. To raczej niezbyt spotykane przypadki. Teraz mamy  ludzi którzy dezynfekują mieszkania spirytusem. Zakupy trzeba wstawić do wanny i oblać wrzątkiem. Po przyjściu do domu zdjąć wełniane palto czy futro i wyprać w programie 60 stopni.

Obecna oficjalna teoria spiskowa to "epidemia choroby rzadkiej". Czegoś takiego nie pamiętam jak żyję.

a dokladniej? ja moze to slowo zle jako zargon rozumiem, ale pytam jaka grupa w internetach uzywa tego szyderstwa. mozesz ich opisac?

Cudne. Czkawki dostałam :D

Ale widzę że są tacy ludzie..

.

dzieki, dla mnie to zamyka temat

Nie nadążam z szyfrowaniem.

Tin - to jak dla mnie - cyna.

Folia aluminiowa ?!

P.S.

Jak wirusy atakowały trzodę, to rozkładano dywany nasączone kwasem cytrynowym. (może coś mylę ?)

Jak wirus atakuje ludzi, to zakładamy jednorazowe maseczki. (nienasączone - coś mylę ?)

Z lekcji biologii:

klasa VII: jama gębowa.

klasa VIII: jama ustna.

???

Ale tak niezręcznie się połączyło. A to pech.

Dlatego zacząłem od szyfrowania.

:)

cienka

jak rozklepana cyna.

Nie słyszałem jej krzyku, bo była domieszkowana/zanieczyszczona.

:)

i dla Eryka

https://www.youtube.com/watch?v=lJj22Z006ec&list=RD3jrIK7YB0tE&index=2

https://www.youtube.com/watch?v=sUNXQNkl_QI

Tam jest potrzebna pomoc przeszkolona i zorganizwana. Z ulicy nie przyjmują, bo to byłoby niebezpieczne dla wszystkich.

Dobrze, że my mówimy innym slangiem

To jest sytuacja analogiczna do  wypuszczenia Dżina z butelki (casus: uczeń czarnoksiężnika).

Jedni są zdania, że stało się to wskutek przypadku (wypadku bądź  niedokładnego przestrzegania procedur, albo  co tam kto tylko zechce). Inni zaś, że był to zaplanowany eksperyment, jakkolwiek o nieprzewidzianych do końca  przez planujących skutkach.

De gustibus ...

Reakcja organizacji międzynarodowych (WHO) oraz agend instytucjonalnych i rządowych wskazuje, moim zdaniem, iż nie wykluczano celowego zadziałania  któryś z "dysponentów" patogenów tego wirusa. A że wszyscy ważni zlecali swoje badania w zakresie "wirusologii" (tak się dyplomatycznie określa arsenały  mogące byc  przydatne do wojny biologicznej) do ośrodka w chińskim Wuhan, to nie było z początku dla wszystkich jasne, który to patogen i z czyjego zlecenia wydostał się na zewnątrz. I czy zrobił to sam czy z niewielką pomocą.

Obecnie wszyscy są zainteresowani, aby sprawę zatuszować, obwinić jakieś "nietoperze" i handel nielegalnymi okazami, etc. W grę wchodzą środki z grantów na badania "wirusologiczne", więc nie wypada  bulwersować wyborców, że może idzie o np. to, żeby  ich podatki sfinansowały wynalezienie jeszcze bardziej skutecznych szczepionek depopulacyjnych.

Obecność "korony" wykazana testem, to nie jest stan chorobowy.

Jak powiedział rzymskokatolicki bp pomocniczy Lwowa Edward Kawa: "mamy do czynienia z pewnego rodzaju „pobożnym” wirusem, który działa nieco w dziwny sposób: chodzi do kościoła, ale omija supermarkety."

Nie nosicielstwo, tylko zakażenie bezobjawowe. Różnica jest taka, że jest to stan szybko przemijający.  Nie wiemy, ile osób jest się w stanie od nich zakazić, bo nie wiemy ile już przechorowało, albo jest odpornych z natury (jak dzieci w większości). Nie wiemy, ile z nich zachoruje ciężko. Na tym właśnie polega problem.

Jasne, ale na pewno kontaktowali się z rodzinami, z osobami o różnym stopniu zagrożenia.

Może zamiast szczepić wszystkich w czambuł (o czym co poniektórzy marzą) należałoby przetestować najpierw całą populację,  bo te gadki o epidemii, pandemii są mało wiarygodne. Przykład Szwecji czy Białorusi wprowadza serię pytań.

Nie ma sensu testować całej populacji. Odsetek wyników fałszywie ujemnych (ale i fałszywie dodatnich) jest zbyt wysoki. 

Co zatem proponujesz?

Nic. Czekać i patrzeć, co się będzie działo. Nie narażać bliźnich z grup ryzyka. 

Albo emigrować do Afryki - tam rządy się nieszczególnie przejmują zgonami, zwłaszcza wiekowych obywateli. 

A czy gdzieś jakieś rządy tym się przejmują?

I owszem...

... te marionetkowe rzady  zatroskane sa tylko w tej sytuacji  utrzymaniem sie  przy pasniku... czy to w Polsce czy we Francji - tylko  pelne  KORYTO  ich interesuje  !!! 

Dziwną stosujesz nomeklaturę. Tam gdzieś są sobie jakieś  reżimy, a gdzie indziej ich nie ma. Masz na to jakiś papierek lakmusowy, który określi jaką zawartość  "reżimu" możemy stwierdzić  w konkretnym przypadku?

To jest chyba problem nie tylko Polski. Otóż  zbyt zgodnie wszyscy przywódcy z tzw. waszyngtońsko-brukselskiego szablonu "demokracji zachodnich" zastosowali tę samą strategię walki z "koroną" i to  zgodną w szczegółach.

Tam gdzie nie zadziała, zrobi się powtórkę z rozrywki i drogą  przymusowego zaszczepienia "wyeliminuje" pensjonariuszy wspomnianych ośrodków.

Tyle, że obecna "epidemia rzadkiej choroby" nie jest problemem z punktu widzenia strat demograficznych, i strat w sile roboczej.

W imię pandemii dobić Kościół katolicki, dobić gospodarkę, dobić pacjentów chorych na choroby inne niż koronaświrus - nie ma problemu.

Ludzie z Project Veritas rozmawiają z przedsiębiorcami pogrzebowymi amerykańskimi, którzy mówią, że akty zgonu są fałszowane w celu podkręcania liczby tych, którzy podobno zmarli z powodu koronaświrusa: https://www.youtube.com/watch?v=g5f_6ltv7oI Pandemia istnieje w wyobraźni ludzi.

No jak co?
Chodzi o to, co takiego może zostać uznane za dostateczny wyznacznik ogłaszania stanu epidemii w Polsce?

Czy moze nim być np. ilość chorych oraz zgonów w Chinach albo we Włoszech?

Koronaświrus stanowi dla biskupów i władców świeckich doskonałą wymówkę do zamknięcia kościołów, najlepiej bezterminowo, żeby wprowadzić takie porządki jak w Chińskiej Republice Ludowej, że naziemna organizacja kościelna funkcjonuje jako religijne ramię partii technokratów, a prawdziwy Kościół podziemny cierpi krwawe prześladowania. ChRL służy obłąkanym technokratom jako model dla całego świata, również dla Polski.

Katechizm Kościoła Katolickiego

Ostatnia próba Kościoła

675 Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących 569 . Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię 570 , odsłoni "tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele 571 .

To naprawdę jest demagogia bardzo lichej próby.

Zwłaszcza gdy  powtórzona zostaje po raz enty.

Internet rzeczy, dziesiątki miliardów urządzeń podłączonych do Internetu razem z człowiekiem. I Kościół katolicki nie krytykowałby przerabiania ludzi w cyborgi, gdyby nie był okupowany przez modernistów? Słyszelibyśmy potępienie za potępieniem, zwłaszcza tego wariata z Microsoftu, co to gada, że powrót do normalności nie nastąpi, zanim wszyscy ludzie się nie zaszczepią. Jakim prawem wygaduje takie brednie? Żadnym.

No nic, ja próbowałem odgadnąć ''na logikę'', dlaczego nie ma takich zdjęć, pan ma na to sarkazm i dalej ''swoje wie''. Ja w sumie też tylko ''swoje wiem'', bo co-my-możemy-wiedzieć, jak jest naprawdę. Abstrahując od kwestii, czy obostrzenia i środki prewencyjne są uzasadnione, czy nie, nadal jestem przekonany, że ludzie konsekwentnie w ich zasadność nie wierzący istnieją i gdyby mieli taką możliwość, nie mieliby oporów tej niewiary zamanifestować ''poświadczając życiem i zdrowiem''.

No i gdyby to jeszcze wypadało. Bo jest jeszcze jedna rzecz - ja bym w takim DPS jednak założył te gogle i maseczkę. Nie dlatego, że bym się bał ich nie założyć. I nie dlatego, że przepisy każą. Z szacunku dla ewentualnych obaw pacjentów czy tam rezydentów. Jeżeli w tej nakręconej spirali histerii i paniki tych schorowanych ludzi jakoś uspokoiłaby moja maseczka, której prześwity mają ileśtam-set-tysięcy razy większe rozmiary, niż wirus, to ja dla ich świętego spokoju nosiłbym ten kaganiec.

Już tylko na przypomnienie dla wszystkich zgonologów-amatorów 

https://www.euromomo.eu/graphs-and-maps

Przypominam, że na te dane powoływał się swego czasu dr Wodarg.

Problem z hrabią, że wrzuca filmiki a mój kaleki sprzęt nie daje rady. 8 tydzień skoszarowania czyli jak to zgrabnie FAZ ujeła Francja czyli "POLIZEISTUNDE" 24/7. Od poniedziałku ma to być przeszłość. No chyba, że ta zapowiadana druga fala medialnie zaleje...

Hrabia dla rozwiania wątpliwości powinien kilka linijek wkleić. Tezy - protezy. Oburzę się i jak Sherlock wrzucę moją goovnoburze: Masakra.

Milczenie morza. Nie jest lekko. No i nie wiem: Hrabia stawia na spiskową teorię czy praktykę?

Zapis taki:

Dziś w cyklu "Kulturowa Partyzantka" rozprawiam się z najpopularniejszymi teoriami spiskowymi na temat wirusa i walcze z foliarstwem.

Można pod włos i z włosem. Walka czyli warzone in your Head ? Dżihadysta Dni Ostatnich?

No nie wiem..

                           No i o oszustwie pandemii, we wloskich realiach, mowi tez wloski deputowany na forum Camera dei deputati.

      https://www.youtube.com/watch?v=bUCWcft6kao